2015.04.01. godz. 18:00 – Otwarcie wystawy fotografii nieznanego autorstwa „Ktokolwiek wie… ktokolwiek zna…”

Otwarcie wystawy fotografii nieznanego autorstwa „Ktokolwiek wie… ktokolwiek zna…” Hol przy Oratorium (parter).

Prezentowane na wystawie fotografie znalazłam na śmietniku w drewnianej skrzynce, wyrzucone, wraz z innymi szpargałami – listami, starymi kwitami, guziczkami… Nie były tak piękne, jak teraz. Miały postać zniszczonych, spleśniałych negatywów 6×9 cm, którym dopiero pasja i cierpliwość Piotra Perczyńskiego nadała obecny piękny i czytelny kształt.
Ale o tym Piotr pisze sam. Ja chciałam poruszyć inną, bardzo ważną kwestię. Mianowicie: czy mamy prawo „ratować” to, co ktoś wyrzucił uznając za niepotrzebne? Co więcej – czy mamy prawo – po przywróceniu do życia – prezentować w formie wystawy? Ja myślę, że nie tylko mamy prawo, ale wręcz obowiązek. Te fotografie dzieli dystans 60 lat. To kawał historii.
Spójrzmy na to inaczej. Gdyby ktoś w latach 60. XX wieku znalazł takie negatywy, to przedstawiałyby one (biorąc ten sam upływ 60 lat) fotografie z końca XIX i początku XX wieku!
Myślę, że w tym przypadku nikt nie zastanawiałby się nad tym, czy ma prawo.
Tak więc myślę, że i te prezentowane dzisiaj fotografie mogą być – z całą pewnością – traktowane jako mała cząstka naszej historii. / Alicja Sobczyńska

Pretekstem do wystawy stało się kilkadziesiąt negatywów znalezionych przez Alicję i ocalonych od całkowitej zagłady gdzieś na wysypisku śmieci. Nie znamy nazwiska fotografa, nie wiemy kim są fotografowane osoby, z jakiego terenu pochodzą. Negatywy formatu 6×9 cm wykonane na błonach zwojowych bez oznaczeń markowych. Są w większości bardzo zniszczone. Zdjęcia zostały wykonane prawdopodobnie we wczesnych latach powojennych.
Sam negatyw pozostaje jeszcze tajemnicą. Odwrócenie tonalne nie pozwala rozpoznać rysów twarzy. Dopiero odbitka pozytywowa ujawnia w pełni postacie i ich role w tym teatrze fotografii, pozwala spojrzeć w oczy ludziom z minionego czasu.
Oto fotografia wiejskiej rodziny… Nie mamy wątpliwości. Kto jest aktualnie głową tej wielopokoleniowej grupy. Siedzi w pozie hieratycznej, jak władca, boso, obok żona ubrana odświętnie. Młode pokolenie chciało mieć osobne zdjęcie. Ładna kobieta gestem dłoni poprawia akurat włosy.
Trzymająca się za ręce para zakochanych w stylowych strojach, uchwycona w pośpiechu na ulicy. Fotograf nie ustawił precyzyjnie ostrości. Młodzi fotografują się chętnie z rowerem czy motocyklem. Dwaj wiejscy muzykanci pozują do zdjęcia z instrumentami. Małe dziewczynki stają przed aparatem z wyraźną tremą.
Te zdjęcia pobudzają naszą wyobraźnię. Taka jest fotografia. Z pewnością wiele osób przedstawionych na zdjęciach już nie żyje. Identyfikatory osobowe trafiły na śmietnik. Życiorysy zamknięte, indywidualne programy zrealizowane, można skasować. A jednak…. Alicji został powierzony swoisty depozyt, którym postanowiła się podzielić z nami. Bardzo możliwe, że któraś z fotografowanych osób żyje do dziś.
Ktokolwiek wie… ktokolwiek zna… / Piotr Perczyński

Wernisaż:
2015.04.01. godz. 18.00, Centrum Kultury w Lublinie, ul. Peowiaków 12, hol przy Oratorium (parter).

Organizatorzy:
Galeria „Pomost”
Akademia Odkryć Fotograficznych
Pracownia Promocji Dziedzictwa Kulturowego Centrum Kultury w Lublinie

Comments

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Select language »